Jest godzina 10.00, własnie dzwoni twój budzik! Po prawo znajduje sie połka z budzikiem, i szafa , po na biurku leża twoje bakugany i karty.
Nie zdążyłaś wstac z łóżka, az ktos wszedł do twojego pokoju. Była to twoja matka, która przyszła cie obudzić.
Powiedziała:
Hej! Widze ze juz wstałaś, dziś zaczynasz swoja przygodę z bakuganami. Juz zaczynam tęsknic za toba, kanapki sa na stole i pieniądze tez, mapa lezy obok plecaka i napoju. Musze juz uciekac do pracy. Po tych słowach usciskała cię i wyszła z domu.

Dostałas 200 zł od mamy

Pomyślałam- No cóż, w domu nie mam co robić.
Po tym przemyśleniu idę spakować plecak. Wiem, że ta przygoda jest ważna dla każdego wojownika bakugan. Biorę ze sobą karty i bakugany , po czym idę szukac wojowników, którzy czują to samo co ja.

Zaczyna się najważniejszy dzień mojego życia

Wyruszasz przed siebie.

Mijasz szkołe, potem biblioteke, zbliżasz sie do parku.

Zauważasz grupke rówieśników, wiesz ze cos się święci.

Wyruszasz w strone tłumu po czym ktoś z tyłu łapie cie za bark, odwracasz się, okazuje sie ze przed tobą stoi dziewczyna której nie nawidzisz. Byla to dziewczyna o imieniu Rio, wyzwałą cię na bitwe.
Po chwili zauważyłaś ludzi zbliżających się do was, krzyczeli do ciebie Przyjmij wyzwanie! Dalej! Pokaz co potrafisz!! .

Byłaś bardzo zestresowana tym faktem, i nie wiedziałaś co odpowiedzieć...

Chciałam się skupić, przemyśleć tą sprawę, ale nie dali mi dużo czasu. Nie wiedząc co robię powiedziałam-przyjmuję wyzwanie.
Chwilę potem przeraziłam się tym, co zrobiłam...

Rio to domena PYRUS.

No to zaczynamy! Zgniote cie! - powiedziała
Alice - Ledwie co usłyszałas swój głos, nie wiedziałaś skad dochodzi, po chwili przestałas interesowac sie tym głosem. Po czym znalazłyście sie w strefie bitwy.

Karta Otwarcia PN start!

Mantris [270] Start!

Ok. Teraz mój ruch-mówię z uśmiechem. Bakugan bitwa! Bakugan Haos Brontes [350] start!